Gdy tylko Clone zapowiedziało wznowienie materiału publikowanego wcześniej przez UR/submerge ,
"oporni" zajęli dziwnie defensywne stanowisko - oznajmili, że Holendrzy nie dysponują oryginalnymi masterami, a jedynie pojedynczymi ścieżkami, które wymagają ponownego miksu na podobieństwo oryginalnych utworów
- BZDURA.
Drugi zarzut to sam mastering, któremu ponoć brakuje "ducha Rona Murphy'ego" ;
z całą moja sympatią i sentymentem do NSC muszę przyznać, że nowe wykończenie po prostu brzmi lepiej.
Czy żałuję pieniędzy wydanych podczas pościgu za oryginałami?
Nie.
Czy obronią się skonfrontowane z wersją Clone?
hm.. ano NIE (:
Co do samej zawartości - komunały na bok:
cieszy to, że "dehydration" wylądowało na winylu. Martwi z kolei pojawienie się niepublikowanego wcześniej kawałka (unknown journey) który ...nie porywa - zabiera tylko miejsce i cenny czas.
Nie jest jeszcze aż tak źle żeby martwić się o sprzedaż materiału, na który dość liczne grono osób czekało 10 lat.
Podsumowując - świetny pomysł i solidne wykonanie.
9.5/10 i czekam na część II.
odsłuchy próbek na stronie:
http://clone.nl/item21960.html