czwartek, 23 lutego 2012

002 - Legowelt - the teac life



..a więc jednak można
bez gierek z przedsprzedażą w cenie dziesięciu innych tytułów,
bez discogs-klakierów piejących z zachwytu na kilka miesięcy przed faktyczna premierą,
bez nakręcania spekulantów polujących na (niby)limitowane, kolorowe edycje,

bez głupot - zwyczajnie, "po staremu" ukazał się 4-płytowy (14-plikowy) album Legowelt.

Album, który z jednej strony mógł ukazać się 20 lat temu, z drugiej mógłby zaczekać na premierę kolejne 20 i nadal brzmiałby równie ciekawie. zero plastiku, gadżetów, tanich trików - całość przepełnia coś co za wielką kałużą nazywają "machine soul" (świetne określenie dla którego nie potrafię w tej chwili znaleźć godnego odpowiednika) .
Ten materiał to nie tylko barwy i rytmy, to wehikuł przenoszący słuchacza do zamierzchłych czasów kiedy ludzie poznawali się na zadymionym parkiecie, na kanapie w chill-out'cie lub pomiędzy regałami w lokalnym sklepie płytowym..
i kosztuje znacznie mniej niż Delorian
(w wersji cyfrowej - nie kosztuje nic) 

10/10




wtorek, 21 lutego 2012

001 - Echospace - altering illusions

Echospace - Altering Illusions 4x12"





w telegraficznym skrócie - 4 dyski wypełnione śmiertelną dawką nudy.
jedyne co przychodzi do głowy po wysłuchaniu tego materiału to pytanie:  ile razy można wałkować to samo  pod kolejnym numerem katalogowym?

Przez ostatnie 4 lata echospace do mistrzostwa opanował "sztukę" kopiuj-wklej.
każda kolejna publikacja brzmi identycznie jak poprzednia, wystarczy wybrać losowo pierwszą z brzegu  pozycję w katalogu by poznać wszystkie.

jednego mozna być pewnym - tak długo jak sztuczka z "limitowaną" edycją i  kolorowymi dyskami działa, towaru na półkach nie zabraknie.
2/10
***

z nieco innej beczki:
polecam lekturę tzw. "recenzji" wszystkich produktów echospace na discogs (będącym głównym kanałem dystrybucji labelu) i  zadanie sobie pytania:
czy ten stos głupot mógłby napisać ktoś kto na tym porządnie nie zarabia?
od kilku lat discogs nie jest już tylko wyczerpującą bazą danych, stał sie przedsiębiorstwem, w którym garstka cwaniaków zarabia grubą kasę wykorzystując naiwność milionów internautów aktualizujących dane w serwisie (6-8% od kazdej transakcji).
im wyższa cena produktu tym szybciej znikają krytyczne recenzje, zostają natomiast wyssane z palca bajeczki mające na celu zwiększenie dochodów. 

żenada ;/