środa, 21 listopada 2012

012 - Glenn Underground "sabbath (the beginning)"

przez ostatnie lata trochę straciłem z uszu poczynania Strictly Jaz Unit, 
trudno powiedzieć dlaczego, może podswiadomie licząc że co lepsze rzeczy i tak wyjdą na 12"
na Superb Entertainment lub samym SJU.

nie w tym przypadku, mój osobisty hit tego tygodnia a pewnie i miesiąca
"wyszedł" wtłącznie jako plik:


^bardzo rzadko zdarza mi się słuchać czegokolwiek kilka razy dziennie, zwłaszcza jesli mowa 
o kawałkach trwajacych ponad 10 minut, ale takiej wycieczki nie sposób sobie odmówić.

10/10 (bo więcej nie mogę;)

wtorek, 25 września 2012

011 - Paul McCartney - "My Valentine"

jeszcze na długo przed Millsem czy Mauriziem był...
DJ Marek Niedźwiedzki i jego lista przebojów;
i  o ile przez ostatnie 15 lat w ogóle nie śledziłem szeroko pojętego popu i okolic,
o tyle kiedy mam wolną chwilę - odpalam sobie na N'ce "W Tonacji Premium" gdzie Pan Marek
przemyca produkcje, które na szczęście nie poszły z duchem czasu.
Fanem Beatlesów ani samego McCartneya nigdy nie byłem i pewnie już nie zostanę, ALE
po tym kawałku jednak bede miał na oku jego ewentualne nowe projekty..

9,6/10

sobota, 22 września 2012

010 - Linkwood - "Ignorance is bliss"

linkwood - hmm
przez zbedny hype wokol labelu firecracker i  producentow na nim wydajacych niemalze 
przegapilem wyjatkowa rzecz:


facet kojarzyl mi sie z wyrozumowanymi, bezpiecznymi produkcjami, ktore podejda kazdemu małolatowi
wychowanemu na kdj czy theo,a tymczasem..

facet "pokazał" ;)
byloby przemilo z jego strony gdyby rozwazyl repress bo plyta osiaga zawrotne sumy i gromadza sie nad nia
obloczki tego samego smrodku ktory towarzyszy kazdej super-duper-limitowanej kolorowej plycie spod szyldu "dup techno".

z ta jednak subtelna roznica ze zamiast pozbawionych wyobrazni nudow na tym krazku jest
kawal klubowego soulu.

9,5/10
(choc jeszcze nigdy nie sluchalem pozostalych kawalkow)

009 - Virgo Four "resurrection"

jezeli co kilka miesiecy zmieniasz wzmacniacz, wkladke czy kable bo przeszkadza ci cos w brzmieniu muzyki to nie jest plyta dla ciebie, bez urazy - 
to jest skrajne lo-fi dla tych co stawiaja na szczera wypowiedz 
skleconą w piwnicznym studyjku, zgraną na kasetę i wrzuconą do szuflady (na dlugie lata).

nie wszystko na tym albumie do mnie trafia, a przez to jego cena wydaje sie byc wysoką 
(bo taka własnie jest)
ale..

czy 50 eur to za duzo za wycieczke do roku 1984?


moim zdaniem nie.
7/10
(gdyby "z głową" okroic material do 2x12" byloby 8,5)

wtorek, 14 sierpnia 2012

008 - MvO Trio - Fetch

Jako zagorzały entuzjasta katalogu Rhythm&Sound odsłuchuje nowe projekty MvO Trio
z pewną obawą - czy aby na pewno w którymś momencie Maurizio wraz z ekipą
nie powie o to jedno słowo za dużo..


póki co sprawnie omija wszelkie pułapki, w które wpadają całe rzesze jego naśladowców.
nie słysze tu zatłuczonych na amen kotletów w "dubowym" sosie..
jest za to coś dla tych, którym nie straszne są brak oświetlenia czy grawitacji.


(słuchanie tej płyty w dzień praktycznie nie ma sensu, najlepiej odczekać do 3-4 rano)

poniedziałek, 11 czerwca 2012

007 - David Siska "mind machine" (sonicsunset.com)

audycje sonicsunset sledze od 7 lat i nie pamietam zebym 
kiedykolwiek sie zawiodl. 

grunt to nie podgladac traklisty zeby nie popsuc sobie filmu przed obejrzeniem.
dominuje przestrzenna elektronika, ale bez obaw, zadnego "dap techno" dziadostwa,
wszystko skompilowane i złozone w jedno z glowa we wlasciwym miejscu ;)  

link:

http://sonicsunset.org/ci_20120128_dave_MindMachine.mp3

enty raz czapka z glowy Panie Siska.

traklista i archiwum do znalezienia na:
 http://sonicsunset.com/

czwartek, 7 czerwca 2012

006 - Maxmillion Dunbar - max trax for world peace




^dzis tylko link,
(ladowanie kilkunastu okien y-t na jednej stronie zamuli kazdy komputer)

jakieś pół roku temu usłyszałem tego songa w miksie truly-madly (truly-madly.net), ale z góry załozyłem ze to kilkunastoletnia płyta, której pewnie nikt nie wypuści z rąk, a jesli już to zajechaną na amen.
kilka tygodni pózniej slysze ją znowu w miksie chicagodeep (mixomat.org)
więc jednak moze nie aż tak odległa historia?

kilka dni (i przystanków) później płyta czeka na odbiór w sideone'ie..
na tak magiczną elektronikę trafiam maks kilka razy w roku, 
(a poszukiwania kosztuja mnie masę czasu i jeszcze więcej zdrowia)

10/10


niedziela, 4 marca 2012

003 X - experiments must continue...

Drexciya - temat morze*
o każdej z płyt i o samej koncepcji tego projektu można pisać bez końca,
albo przyjrzeć się z należną mu uwagą i skupić na tym o co w nim naprawdę chodziło:


****

nie mam pojęcia ile(dziesiąt) razy słuchałem tego wywiadu a i tak za każdym razem
roz...montowuje mnie na reszte dnia...
kiedy słuchałem go pierwszy raz byłem niemal pewien że zainspiruje całe pokolenie muzycznych idealistów-eksperymentatorów.
Jak dotąd nic podobnego nie miało miejsca.*



(z mocnym akcentem na "jak dotąd")

czwartek, 1 marca 2012

003 - Drexciya - journey of the deep sea dweller

Gdy tylko Clone zapowiedziało wznowienie materiału publikowanego wcześniej przez UR/submerge ,
"oporni" zajęli dziwnie defensywne stanowisko - oznajmili, że Holendrzy nie dysponują oryginalnymi masterami, a jedynie pojedynczymi ścieżkami, które wymagają ponownego miksu na podobieństwo oryginalnych utworów
- BZDURA.

Drugi zarzut to sam mastering, któremu ponoć brakuje "ducha Rona Murphy'ego" ;
z całą moja sympatią i sentymentem do NSC muszę przyznać, że nowe wykończenie po prostu brzmi lepiej.

Czy żałuję pieniędzy wydanych podczas pościgu za oryginałami?
Nie.

Czy obronią się skonfrontowane z wersją Clone?

hm.. ano NIE    (:

Co do samej zawartości - komunały na bok:
cieszy to, że "dehydration" wylądowało na winylu. Martwi z kolei pojawienie się niepublikowanego wcześniej kawałka (unknown journey) który ...nie porywa - zabiera tylko miejsce i cenny czas.
Nie jest jeszcze aż tak źle żeby martwić się o sprzedaż materiału, na który dość liczne grono osób czekało 10 lat.

Podsumowując - świetny pomysł i solidne wykonanie.
9.5/10 i czekam na część II.

odsłuchy próbek na stronie:
http://clone.nl/item21960.html


czwartek, 23 lutego 2012

002 - Legowelt - the teac life



..a więc jednak można
bez gierek z przedsprzedażą w cenie dziesięciu innych tytułów,
bez discogs-klakierów piejących z zachwytu na kilka miesięcy przed faktyczna premierą,
bez nakręcania spekulantów polujących na (niby)limitowane, kolorowe edycje,

bez głupot - zwyczajnie, "po staremu" ukazał się 4-płytowy (14-plikowy) album Legowelt.

Album, który z jednej strony mógł ukazać się 20 lat temu, z drugiej mógłby zaczekać na premierę kolejne 20 i nadal brzmiałby równie ciekawie. zero plastiku, gadżetów, tanich trików - całość przepełnia coś co za wielką kałużą nazywają "machine soul" (świetne określenie dla którego nie potrafię w tej chwili znaleźć godnego odpowiednika) .
Ten materiał to nie tylko barwy i rytmy, to wehikuł przenoszący słuchacza do zamierzchłych czasów kiedy ludzie poznawali się na zadymionym parkiecie, na kanapie w chill-out'cie lub pomiędzy regałami w lokalnym sklepie płytowym..
i kosztuje znacznie mniej niż Delorian
(w wersji cyfrowej - nie kosztuje nic) 

10/10




wtorek, 21 lutego 2012

001 - Echospace - altering illusions

Echospace - Altering Illusions 4x12"





w telegraficznym skrócie - 4 dyski wypełnione śmiertelną dawką nudy.
jedyne co przychodzi do głowy po wysłuchaniu tego materiału to pytanie:  ile razy można wałkować to samo  pod kolejnym numerem katalogowym?

Przez ostatnie 4 lata echospace do mistrzostwa opanował "sztukę" kopiuj-wklej.
każda kolejna publikacja brzmi identycznie jak poprzednia, wystarczy wybrać losowo pierwszą z brzegu  pozycję w katalogu by poznać wszystkie.

jednego mozna być pewnym - tak długo jak sztuczka z "limitowaną" edycją i  kolorowymi dyskami działa, towaru na półkach nie zabraknie.
2/10
***

z nieco innej beczki:
polecam lekturę tzw. "recenzji" wszystkich produktów echospace na discogs (będącym głównym kanałem dystrybucji labelu) i  zadanie sobie pytania:
czy ten stos głupot mógłby napisać ktoś kto na tym porządnie nie zarabia?
od kilku lat discogs nie jest już tylko wyczerpującą bazą danych, stał sie przedsiębiorstwem, w którym garstka cwaniaków zarabia grubą kasę wykorzystując naiwność milionów internautów aktualizujących dane w serwisie (6-8% od kazdej transakcji).
im wyższa cena produktu tym szybciej znikają krytyczne recenzje, zostają natomiast wyssane z palca bajeczki mające na celu zwiększenie dochodów. 

żenada ;/