linkwood - hmm
przez zbedny hype wokol labelu firecracker i producentow na nim wydajacych niemalze
przegapilem wyjatkowa rzecz:
facet kojarzyl mi sie z wyrozumowanymi, bezpiecznymi produkcjami, ktore podejda kazdemu małolatowi
wychowanemu na kdj czy theo,a tymczasem..
facet "pokazał" ;)
byloby przemilo z jego strony gdyby rozwazyl repress bo plyta osiaga zawrotne sumy i gromadza sie nad nia
obloczki tego samego smrodku ktory towarzyszy kazdej super-duper-limitowanej kolorowej plycie spod szyldu "dup techno".
z ta jednak subtelna roznica ze zamiast pozbawionych wyobrazni nudow na tym krazku jest
kawal klubowego soulu.
9,5/10
(choc jeszcze nigdy nie sluchalem pozostalych kawalkow)